poniedziałek, 17 lipca 2017

Twerking, nie Twerkingiem

Bartka kolega Ole, z Hamburga, pojechał do Tanzani na wolontariat. Pod koniec wolontariatu został zaproszony na pożegnalną zabawe, atrakcja wieczoru- ognisko, przy którym tutejsi ciągle tańczą. W pewnym momencie tworzy się kółko, wszyscy tańczą w kółku i każdy z obecnych pojedynczo wchodzi do środka i prezentuje swój indywidualny taniec. Kolega Olego także z Niemiec, który był przed nim w kółku stanowczo odmówił. Ole mowił sobie w głowie po cichu- musze to zrobić, musze im pokazać że się staram, że nie jestem jakimś zakutym białasem. Wchodzi to środka, tańczy jak opętany, wymachuje wszystkimi częściami, no rules, słyszy gromkie śmiechy i salwe braw. Gdy już chce kończyć i wracać do kółeczka, na horyzoncie widzi swoją 50cio letnią nauczycielkę z tańzańskiej szkoły, która wchodzi do jego kółeczka, Ole tańczy, nauczycielka się zbliża, staje do niego tyłem i co? i zaczyna ruszać tyłkiem w okolicach środka ciała Ole-popularny Twerking, pierwszy raz odprawia ktoś na Ole Twerking i to jest właśnie jego 50letnia nauczycielka z Tanzani


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz