sobota, 11 października 2014

Obmyslam (czytam o) gender



"Bernard Shaw powiedział kiedyś „Biały Amerykani sprowadza czarnego do rzędu pucybuta i wyciąga stąd wniosek, że jest on zdolny tylko do czyszczenia butów” To błędne koło odnajdujemy we wszystkich podobnych okolicznościach: jeśli jednostka, lub grupa jednostek, utrzymywana jest w położeniu podrzednym, jest ona rzeczywiście podrzędna; należałoby jednak najpierw uzgodnić zasięg treści słowa być. Tendencyjnie przypisuje mu się wartość substancjalną,gdy tymczasem ma ono znaczenie heglowskie: być oznacza stać się, a więc tak zostać ukształtowanym, jakim się dziś objawiam. Tak, kobiety jako całość są dzisiaj podległe mężczyznom, to znaczy, że sytuacja ich otwiera przed nimi mniejsze możliwości: pozostaje tylko kwestia czy ten stan rzeczy ma trwać nadal."


Z: "Druga plec" Simon de Beauvoir
Wedlug Beauvoir w podrzednej roli utrzymywani sa:
Czarni przez bialych
Kobiety przez Mezczyzn
Zydzi przez antysemitow
LGBT przez osoby heteroseksualne

Zawsze jestesmy przez kogos lub przez cos ksztatowani. Pytanie czy chcemy na rzecz tego czegos/kogos zrzec sie wolnosci i zgadzamy sie myslec i dzialac wedle tego co ktos/cos nam zaleca czy chcemy raczej sami w niepewnosci, niestrudzenie, dzien po dniu ksztaltowac siebie. Gender stawia pytanie o to czym jest to, co z gory wiadomo i do czego sie przystosowujemy? Skad sie wziely role spoleczne i owczesny rozklad wladzy? I czy tak ma byc czy moze bardziej ludzccy bedziemy w innym  systemie spol.-gosp.-polit.-kult. w innym rozkladzie tego co uwazamy z gory za normalne/naturalne?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz