poniedziałek, 14 kwietnia 2014

półbóg Wittgenstein




Czytam "dzienniki" Wittgensteina. Święty człowiek, mój nowy autorytet moralny. Sam zaciągnął się do wojska podczas wojny "W. traktował wojnę jako możliwość zmiany siebie"

"zawarte w dziennikach wojennych Wittgensteina uwagi osobiste ukazują,że starał się zmienić swoje nastawienie do żołnierzy. Wittgenstein karci siebie, bo żywi do nich niechęć zamiast ich rozumieć. Zarzuca sobie prowadzenie niedobrego życia. Gdyby był dobrym człowiekiem- uważa- to, jaki jest świat nie byłoby dla niego źródłem irytacji, byłby wolny od lęków związanych z tym, co dzieje się w okół (...) W. wyróżnia się niezwykłą odwagą, zostaje odznaczony medalem za waleczność. Uwagi z tego okresu wyrażają nieustanne dążenie do uwolnienia się od słabości, wyzbycia się lęku. Często staje się cichą modlitwą. W. wiele razy nakazuje sobie by działać tak dobrze jak tylko potrafi, by ze wszystkich sił pomagać innym, pojawiają się też prośby o wsparcie i oświecenie zanoszone do Boga."

Na marginesie dodam, że w czasie wojny napisał jedno ze swoich najważniejszych dzieł "Traktat logiczno-filozoficzny."


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz