poniedziałek, 26 września 2016

Aborcja


Ewa,

nie idę na ten protest. Patrz, ten projekt "Ratujmy kobiety" proponuje dać kobiecie prawo do przerwania ciąży do 12 go tygodnia trwania ciąży, a po 12 tym dopuszczalna w 3 przypadkach:

Ratujmy kobiety:
1. gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety
2. gdy wynika z czynu zabronionego (wtedy do 18 tygodnia)
3. w razie ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby (do 24. tygodnia), a w przypadku nieuleczalnej choroby uniemożliwiającej samodzielne życie - nawet sekundę przed porodem

Teraz jest:
1. gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety
2. gdy wynika z czynu zabronionego (do 12 tygodnia)
3. w razie ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu lub nieuleczalnej choroby ( możliwe "do chwili osiągnięcia przez płód zdolności do samodzielnego życia poza organizmem kobiety ciężarnej")

Projekt Ordo Iuris:
1. gdy ciąża stanowi zagrożenie dla życia lub zdrowia kobiety -  i tylko wtedy

Jeśli chodzi o życie i zdrowie kobiety to:
proponowany art. 152 par. 4 k.k. będzie umożliwiał lekarzowi podjęcie działań leczniczych mających na celu ratowanie matki nawet, jeżeli następstwem takiej terapii byłaby śmierć dziecka poczętego. Dodatkowo potwierdzają to przepisy o stanie wyższej konieczności (art. 26 k.k.).Zgodnie z projektem (zob.art.2.pkt 2 projektu) kobieta także nie podnosi odpowiedzialności za zawinione, ale nieumyślne pozbawienie życia dziecka poczętego. Z treści projektu i jego uzasadnienia jasno wynika również, że projekt zezwala na prowadzenie przez lekarzy działań leczniczych koniecznych dla ratowania życia matki, licząc się ze skutkiem śmiertelnym tych działań dla dziecka (np. w przypadku ciąży pozamacicznej). Gdy rozwój wypadków nieuchronnie prowadzi do śmierci matki lub dziecka, do matki musi należeć wybór pomiędzy ocaleniem jej życia lub życia dziecka.http://www.ordoiuris.pl/falszywe-informacje-o-projekcie-komitetu-stop-aborcji-,3767,i.html


Nie idę na ten czarny strajk (choć wydaje się fajną rebeliancką imprezką) bo fundament na jakim zasadza się projekt Komitetu Stop Aborcji---> ochrona życia człowieka na każdym stadium rozwoju bez dyskryminacji ze względu na niepełnosprawność lub okoliczności poczęcia, ma sens (Dopóki życie człowieka jest chronione prawnie, a zabójstwo jest karalne)

Nie wysadza się budynku, gdy nie wiadomo czy są wewnątrz ludzie, zdrowi albo upośledzeni.
Dopóki nie jestem w stanie stwierdzić, kiedy zaczyna się życie, nie wkładam rąk do płodu. 

Tak jak jest to ujęte w konstytucji z 97r. "brak jest bowiem dostatecznie precyzyjnych i uzasadnionych kryteriów pozwalających.." stwierdzić, kiedy zaczyna się życie 
A dokładnie: "Trybunał Konstytucyjny w orzeczeniu z dn. 28 maja 1997r. pod sygn. K26/96 ogłosił, że: Wartość konstytucyjnie chronionego dobra prawnego jakim jest życie ludzkie, w tym życie rozwijające się w fazie prenatalnej, nie może być różnicowana. Brak jest bowiem dostatecznie precyzyjnych i uzasadnionych kryteriów pozwalających na dokonanie takiego zróżnicowania w zależności od fazy rozwojowej ludzkiego życia. Od momentu powstania życie ludzkie staje się więc wartością chronioną konstytucyjnie. Dotyczy to także fazy prenatalnej.."

Pomysłodawcy projektu "Ratujmy kobiety" chcą aby za początek życia uznać początek bólu. Układ nerwowy wykształca się w 12 tym tygodniu, to do 12-go tygodnia aborcja lajtowo. Po usłyszeniu tego argumentu dalej uważam, że brak jest bowiem dostatecznie precyzyjnych i uzasadnionych kryteriów pozwalających na dokonanie rozróżnienia czym jest płód, a czym człowiek, a życie≠ból, życie>ból

Jeden kolega, który przejrzał dużo prac naukowych na ten temat twierdzi, że nie da się znaleźć publikacji, która stwierdza, że życie zaczyna się później, niż po połączeniu plemnika z komórką jajową. Podesłał mi na przykład taką publikacje

„Połączenie komórki jajowej i plemnika, czyli gamety matczynej i ojcowskiej daje początek odrębnemu życiu. W wyniku zapłodnienia powstaje w pełni genetycznie uformowany nowy człowiek, którego rozwój dokonuje się w czasie życia ludzkiego. Tak więc embrion, płód, noworodek, niemowlę, dziecko, dorosły, starzec to określenia poszczególnych biologicznych etapów rozwoju zawsze tego samego człowieka.” dr n. med. Antoni Marcinek dyrektor Szpitala Położniczo-Ginekologicznego im. R. Czerwiakowskiego w Krakowie, specjalista regionalny do spraw położnictwa i ginekologii województwa małopolskiego, „Służba Życiu. Zeszyty Problemowe” nr 2/3/1999.
Czyli płód to określenie stadium rozwoju (tak samo jak niemowlę czy starzec) - nie mamy wątpliwości, że chodzi o gatunek ludzki

Czarno protestującym chodzi chyba też o to, że skoro dziecko jest największym potencjalnym problemem wolnej miłości i jesteśmy na takim poziomie rozwoju technologicznego, że ten zaistniały problem mogłaby nawet służba zdrowia refundować to o co chodzi? Czemu to się nie dzieje? (Jak w innych rozwiniętych, zachodnich krajach- jakiś zachodni wannabe mógłby dodać) --->Bo brak jest bowiem dostatecznie precyzyjnych i uzasadnionych kryteriów pozwalających stwierdzić, kiedy zaczyna się życie. 
Mega unsexy informacje i ciężko się czyta te wszystkie artykuły, wiem, ale najtrudniejsze w tym wszystkim jest to że to ma sens, a jeśli nie ma to słucham? I do mnie jednak przemawia świat w którym jest coś takiego jak miłość mimo wszystko i życie któremu nie wiadomo dokładnie o co chodzi, ale o coś chodzi.



PS. W sumie napisałabym coś prywatnego w PS, ale daje Ci możliwość nie zadawania się z kimś kto pisze takiego maila, także go dopiszę dopiero jeśli odpiszesz